niedziela, 20 kwietnia 2014

Wiosna, święta, spacery. Migawki.
Dzisiaj było tak...











Impresja polna, sprzed paru tygodni.

czwartek, 27 marca 2014

Piękny był to czas

Tydzień temu, zupełnie przypadkiem, znalazłem w sieci piosenkę Those Were the Days (wykonanie Mary Hopkin z 1968) której zupełnie nie kojarzyłem. Pamiętałem mgliście wersję (mało podobną do oryginału) Kunickiej (To były piękne dni) i pierwowzór rosyjski z lat 20 (Дорогой длинною).  Przy okazji przeglądania sieci pojawiła się również wersja Drojeckiej, a dzisiaj znalazłem tłumaczenie Kofty z rosyjskiej wersji (fenomenalne). 
Angielski tekst Raskina słyszałem jednak chyba po raz pierwszy. Dziwne. 
W każdym razie dopadła mnie "Wena" twórcza i (ponieważ nie znalazłem w sieci odpowiadającego mi tłumaczenia) dość spontanicznie zabawiłem się w tłumacza. Po godzinie, czy dwu, powstał poniższy tekst, poprawiony trochę w dni następne. 
Pewnie w czasach popularności różnych domorosłych tłumaczeń było na pęczki, ale tamtych czasów nie pamiętam. Zresztą pewnie i teraz gdzieś sobie czekają w sieci, ale czemu nie spędzić miło trochę czasu, noc była samotna i smutna.


Założenia były dwa. 
Miało być jak najwierniejsze tekstowi angielskiemu (ładny, a w polskich wersjach zagubiony) 
i odpowiadać rytmowi wykonania M.Hopkin (takie normalne, popowe :) ).
 Wyszło tak...

 Piękny był to czas
(Those Were the Days, 
tekst G.Raskin, domowe tłum. J.Tanar)

Była swego czasu taka knajpka
Gdzie zwykliśmy sączyć parę piw
Śmiech tam gościł z nami godzinami
A marzenia rosły razem z nim

I piękny był to czas
I miał na zawsze trwać
A śpiew i taniec, wypełniać wszystkie dni
Nasz życia własny rytm
Wyzwań i zwycięstw dni
Byliśmy młodzi, pewni własnych sił
la lala la la

A później życia proza nas dopadła
Rozgwieżdżony zgubiliśmy życia pęd
Gdy spotkam cię gdzieś przypadkiem w pubie
To uśmiechnę, mamrocząc cicho, że…

Że piękny był to czas
I miał na zawsze trwać
A śpiew i taniec wypełniać wszystkie dni
Nasz życia własny rytm
Wyzwań i zwycięstw dni
Byliśmy młodzi i pewni własnych chwil
la lala la la

Stałam znów przed knajpką zagubiona
Zniknął gdzieś zapamiętany czar
W szybie twarz odbiła się zmęczona
z samotnością w oczach, czy to ja?

Był przecież piękny czas
I miał na zawsze trwać
A śpiew i taniec wypełniać wszystkie dni
Nasz życia własny rytm
Wyzwań i zwycięstw dni
Byliśmy młodzi i pełni pięknych chwil
la lala la la

Nagle z wnętrza śmiech znajomy zabrzmiał
Twarz uniosłeś i zawołałeś mnie
Nic nie zmądrzeliśmy przez te lata
Serca wciąż zaklęte w tamtym śnie

I piękny był to czas
I miał na zawsze trwać
A śpiew i taniec, wypełniać wszystkie dni
Nasz życia własny rytm
Wyzwań i zwycięstw dni
Byliśmy młodzi, pełni nowych chwil
la lala la la




wtorek, 18 lutego 2014

Ciąg dalszy zimy w Krakowie. One chyba nie narzekają na pogodę.

Chłopaki, chleb rzucili...

To jak dzielimy?

czwartek, 16 stycznia 2014

A tutaj post aktualny, na styczeń 2014.


Zima i Karnawał 2014 w Polsce. :)
Przerywnik literacki :)
Parę lat temu wyczytałem w internecie, że adepci filologii trenują kunszt tłumacząc "Tygrysa". Adeptem nie jestem, angielski znam przeciętnie, ale wzorując się na Poniedzielskim (który podobno, gdy mu zarzucano, że tłumaczy z francuskiego na polski, nie znając francuskiego, mawiał, że tłumaczy przecież na polski, a ten zna dobrze) bawiłem się chwilę językiem (i kontekstami, stąd dwie wersje).

 Tygrys I
(Blake Wiliam w interpretacji Tanara.J)



Tygrys, Tygrys, lśniący płat,
w gęstwie lasu, nocy świat,
Nieśmiertelność oka, kłu
strachu symetryczny wzór

Z jakiej głębi, czy przestrzeni
w oczach niesiesz blask płomieni?
Jakaż pewność niewzruszona
tchnęła ogień w ruch ogona?

Czyja praca i marzenie
w serce władna tchnąć płomienie?
A gdy serce zacznie bić
unieść dłoń, wyprężyć gić

Jakim młotem, wykuł któż 
w piecu blasku, zimny mózg
Mechaniczne prasy gdzież
równać do morderczych szczęk

gwiazdy ronią strojną skrę
niebios przestwór smutną łzę
ten co stworzył jagni rzeź
czy uśmiecha ciągle się?

Tygrys, Tygrys, lśniący płat,
w gęstwie lasu, nocy świat,
Nieśmiertelność oka, kłu
strachu symetryczny płód
 


Tygrys II
(Blake Wiliam w drugiej interpretacji Tanara.J)
 

Tygrys, Tygrys, lśniący płat,
w gęstwie lasu, nocy kwiat,
Nieśmiertelność oczu, kłów
strachu symetryczny wzór

z jakiej głębi czy przestrzeni
w oczach niesiesz blask płomienia?
Jakaż pewność niewzruszona
tchnęła ogień w ruch ogona?

Twoje ramię, czysta sztuka
serca muskuł tylko czeka
A gdy serce zacznie bić
stopy splotą śmierci nić

Już uderza, Już osacza 
mózgu nieustanna praca
szczęk stalowych jeden błysk
nieunikły, chwyt i ścisk

gwiazdy ronią strojną skrę
niebios przestwór smutną łzę
ten co stworzył jagni rzeź
czy uśmiecha ciągle się?

Tygrys, Tygrys, lśniący płat,
w gęstwie lasu, nocy kwiat,
Nieśmiertelność oczu, kłów
strachu symetryczny wzór.